Jak silne są kobiety? Jak wiele potrafią zrobić, gdy zagrożony jest najbliższy im człowiek? Jak wiele są w stanie znieść? Na te i inne pytania daje odpowiedź książka „Dziewczyny wojenne” Łukasza Modelskiego.
Do tej pory powstało wiele książek pokazujących bohaterskie losy młodych mężczyzn, którzy nie bacząc na nic brali do ręki broń i szli walczyć w obronie swojej ukochanej ojczyzny. Kobiety były do nich jedynie dodatkiem. W książce Łukasza Modelskiego jest inaczej. Dziewczyny wojenne są głównymi bohaterkami, to ich historie wysuwają się na pierwszy plan, to w tych historiach widzimy gorycz bezradności, a jednocześnie siłę, która każe im iść i walczyć. Może nie strzelają do wroga, ale ich zadania są równie ważne. To one narażają swoje życie przenosząc meldunki z jednej kwatery na drugą, zajmując się rannymi, ukrywając partyzantów czy pomagając żydowskim dzieciom. Bardzo często podejmują się zadań, które do tej pory wykonywali tylko mężczyźni – służą w lotnictwie, podkładają bomby, zaciągają się do oddziału „żywych torped” itp.
Bohaterki łączy młody wiek, wojna, okupacja, ciągły strach o własne życie, bezkompromisowość w działaniu. Dzieli wiele: miejsce działalności, pochodzenie, wykształcenie. Ich historie tak różne, ale tak bardzo podobne.
Kobiety z książki Modelskiego dokonują rzeczy wielkich, jednocześnie starając się zachować swoją kobiecą wrażliwość. Są silne, ale jednocześnie delikatne. Często zmuszone podejmować decyzje, które mogły kosztować je życie. Zdumiewa ich ogromna odwaga. Nawet w dniu ślubu są w stanie ukryć gości, a samej zostać, aby zatrzeć ślady.; mając dziecko, w domu ukrywają dowódców partyzantki; w obozie wolą pracować ponad siły niż zostać „żonami” więźniów, mogących wiele załatwić.
Oczami dziewczyn wojennych widzimy brudny i przygnębiający obraz ówczesnej rzeczywistości, w którym największym problemem dla nich był brak wody do mycia lub podstawowych środków higienicznych. Ale bez tego też dało się żyć, ważne, by bronić ojczyzny. Kobiecość wygrywała z wojenną rzeczywistością. Bardzo często ratując innych, wykorzystują kobiece sztuczki – przymilny uśmiech, czułe słówka, bardziej odsłonięty dekolt, uczą się kłamać wrogowi prosto w oczy. Czytając ich historie czujemy suchość w gardle, z trudem powstrzymując łzy.
Każda z bohaterek opowiada swoją historię. Ich głos nie jest przerywany żadnymi komentarzami, ocenami. Czytelnik pozostawiony jest sam na sam z opowiadającą. Autor jedynie dopowiada fakty historyczne dla urealnienia opowiadanych historii. Opowieści nie kończą się wraz z nadejściem 1945 roku. Kobiety wspominają prześladowania, jakie dotknęły je w czasie PRL-u. Dla wielu z nich to właśnie wówczas zaczęła się wojna… Łukasz Modelski daje nam możliwość oglądania historii oczami naocznych świadków historii – wówczas młodych dziewczyn, dzisiaj kobiet w podeszłym wieku.
Bohaterki „Dziewczyn wojennych” to kobiety takie jak my – pragnące kochać i być kochane, chciały domu, rodziny, spokoju, pięknej sukienki. Jednak los zgotował im prawdziwy bieg z przeszkodami, niesprawiedliwy i okrutny.
„Dziewczyny wojenne” polecam każdemu. To książka, która powinna znaleźć się na półce nie tylko miłośnika literatury II wojny światowej. To książka, która uzmysławia, jak mali jesteśmy w swojej codziennej pogoni za dobrami materialnymi.
Average Rating