Jak wynika z raportu „Konsumenci a gospodarka obiegu zamkniętego”, kupujemy dużo za dużo, nie licząc się z ekologicznymi skutkami naszych decyzji. Aż 38% badanych przyznało, że kupuje więcej, niż naprawdę potrzebuje, kierując się sklepowymi promocjami. Jak w takim razie zaplanować zakupy w mądry i przemyślany sposób, aby ograniczyć konsumpcję i jednocześnie zmniejszyć ilość produkowanych odpadów?
Bea Johnson, która ze swojego życia niemal całkowicie wyeliminowała śmieci, uznawana jest za inicjatorkę idei zero waste. Odpady produkowane przez jej 4-osobową rodzinę w ciągu roku mieszczą się w 1-litrowym słoiku. Chcąc ograniczyć ilość śmieci w swoim domu, nie musimy jednak posuwać się do tak radykalnych zmian. Wystarczy, że weźmiemy pod lupę kilka kwestii.
Jeśli już powstają odpady, recykling to najlepsza metoda ich przetwarzania. Niestety, nie wszystkie opakowania i produkty, z którymi stykamy się na co dzień, można poddać temu procesowi, m.in. ze względu na zabrudzenie. Znany każdemu odpad, który niekoniecznie nadaje się do recyklingu to… tekturowe pudełka po pizzy. Większość osób wyrzuca je do pojemnika na papier. Tymczasem nie zawsze ma to sens. Jeśli pudełko jest bardzo zatłuszczone, nie podlega już przeróbce razem z frakcją papieru i powinno trafić do odpadów zmieszanych. Do recyklingu nie nadają się także zabrudzone opakowania po jedzeniu na wynos. Problematyczne są także papierowe kubki po kawie czy herbacie. Nasyca się je polietylenem, by były wodoodporne. Niestety, aby taki kubek można było wykorzystać ponownie, trzeba by oddzielić papier od polietylenu, co jest kosztownym procesem.
Aby „wytwarzać mniej odpadów”, najlepiej byłoby ograniczyć konsumpcję żywności oferowanej w jednorazowych opakowaniach. Warto wybierać produkty bez opakowania, które zapakujemy do własnej torby. W ten sposób możemy kupować warzywa, owoce, mięso lub pieczywo. Nieopakowane produkty znajdziemy bez problemu na bazarze, w piekarni, warzywniaku, sklepie mięsnym, jak i w supermarkecie na stoiskach typu „bazarek”. Są też sklepy, które oferują produkty na wagę pakowane wyłącznie do pojemników klientów. Warto również zwrócić uwagę na pozornie bardziej ekologiczne rozwiązania.
Papierowe torebki, które miały zastąpić zrywki przy stoiskach z warzywami, owocami, pieczywem często pokrywane są warstwą wosku, która sprawia, że nie nadają się do recyklingu. Lepiej pakować warzywa, owoce i pieczywo we własne płócienne torby lub w ekoworeczki
– komentuje Julia Wizowska, prowadząca bloga „Na nowo śmieci”, współpracująca z Ministerstwem Klimatu przy kampanii „Piątka za segregację”. Chcąc ograniczyć ilość odpadów, warto kierować jeszcze innymi zasadami podczas zakupów:
W domu zamiast butelkowanej wody, szczególnie tej w butelkach z plastiku, możemy pić tę prosto z kranu. Dziś jest już całkowicie bezpieczna i smaczna. Wodę butelkowaną kupujmy tylko z konieczności, np. w podróży.Jeśli możemy sobie na to pozwolić finansowo, dobrze jest także kupować jedno większe opakowanie tego samego produktu zamiast kilku mniejszych. To doskonały sposób na ograniczenie produkcji zbędnych odpadów. Co więcej – duże opakowania w ogólnym rozrachunku okazują się tańsze, a zakupiony towar starcza nam na dłużej.
Pamiętajmy, żeby do sklepu iść z własną torbą wielokrotnego użytku. Im rzadziej skorzystamy z plastikowych toreb dostępnych w każdym markecie, tym mniej odpadów wyląduje w koszu. Jeśli zapomnimy własnej torby, nie bierzmy cienkich jednorazówek – w prawie każdym sklepie można kupić solidne torby plastikowe, które będziemy mogli wykorzystać podczas następnych zakupów, jak i też do innych celów – np. jako torbę na segregowane surowce.
Kiedy to możliwe nie kupujmy jednorazówek i korzystajmy z produktów, które można użytkować wielokrotnie. Kupując kawę na wynos, możemy poprosić o przelanie jej do naszego własnego kubka termicznego, który nie tylko jest bardziej ekologiczny, ale też o wiele dłużej trzyma ciepło i nie parzy w ręce.
Najtrudniej zachować się odpowiedzialnie w czasie codziennych domowych porządków. Dla dobra środowiska powinniśmy zrezygnować z wygodnych, jednorazowych nasączanych ściereczek i zastąpić je np. ścierką z mikrofibry wielokrotnego użytku.
Zamiast za każdym razem kupować dozownik z mydłem w płynie czy płynem do mycia okien, możemy kupić go raz, a później uzupełniać mydło lub inny środek czyszczący z opakowań uzupełniających, które są tańsze od produktu z dozownikiem. Ponadto, zamiast używać jednorazowych maszynek do golenia, można korzystać z maszynek na wymienne ostrza.
Jeśli tylko to jest możliwe, zamiast od razu kupować nowe, naprawiajmy i odświeżajmy nasze meble i podręczne sprzęty gospodarstwa domowego.
Average Rating