Przetrwanie upałów z noworodkiem i niemowlakiem w sposób dla niego zdrowy bywa sztuką, która wymaga pewnych wyrzeczeń. Rodzice nie mogą wylegiwać się na słońcu godzinami, bo maleńkie dziecko absolutnie należy chronić przed szkodliwym promieniowaniem. Niewskazane są też samolotowe czy pociągowe podróże.
Matki zmęczone porodem oraz karmieniem naturalnym chciałyby skorzystać z pobytu nad morzem lub nad jeziorem. Oto bezcenne rady prof. Andrzeja Radzikowskiego, pediatry, specjalisty chorób dziecięcych, gastroenterologa, wieloletniego kierownika kliniki w dziecięcym Szpitalu Uniwersyteckim przy ul. Działdowskiej w Warszawie. Obecnie pracuje w Klinice Gastroenterologii i Żywienia Dzieci Wydziału Lekarskiego Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego.
- Słońce absolutnie przeciwwskazane dla małych dzieci
Noworodka i małe niemowlę absolutnie należy chronić przed bezpośrednią ekspozycją na słońce. Z małym dzieckiem należy więc chodzić na długie spacery w zacienieniu. By nie miało niedoborów, należy mu podawać zaleconą przez lekarza dawkę witaminy D3.
- Latem w upalne dni najlepszy czas dla niemowlaka na zewnątrz to poranek i wieczór
Jeśli wybieramy się nad morze lub nad jeziora z noworodkiem i małym niemowlęciem, w okresie upałów i bezchmurnej pogody na pobyt na plaży najlepszy jest czas od godz. 07 do godz.10-10.30.
Zdaję sobie sprawę, że to niełatwy postulat. Potem należy przebywać w otwartej przestrzeni, ale w cieniu: w ogrodzie, na osłoniętym tarasie. Taki ograniczony czas przebywania na słońcu jest korzystny także dla mamy zmęczonej porodem. Nadmierna ekspozycja na słońce upośledza odporność, czego wyrazem są nawroty opryszczki wargowej u matki, a to stanowi zagrożenie dla niemowlęcia – może rozwinąć się zapalenie jamy ustnej i dziąseł. Nie są dobrym rozwiązaniem próby chowania dzieci do namiotu na plaży. Owszem, osłania to dziecko od słońca, ale nie od gorąca. Na plażę warto wrócić po godz. 18 -19. Natomiast w dni pochmurne i deszczowe, ale także wietrzne bardzo korzystne są spacery wzdłuż morza. Naturalnie, niemowlę musi być odpowiednio ubrane – zaleca prof. Radzikowski.
- Czapka dla dziecka zawsze potrzebna
W upał osłaniajmy główkę dziecka czapką z lekkiego materiału nawet w czasie tego porannego lub wieczornego spaceru, a także w dni wietrzne. Jak tłumaczy lekarz, powierzchnia głowy u dziecka jest niewspółmiernie duża w stosunku do reszty ciała w porównaniu do dzieci starszych i osób dorosłych, co sprawia, że zarówno nadmierne nasłonecznienie, jak i niska temperatura otoczenia szybko prowadzi do problemów zdrowotnych.
– Wczesne przyzwyczajenie noworodka i małego niemowlęcia do okrycia głowy przyda się jesienią i zimą, żeby zapewnić mu możliwość przebywania przy uchylonym oknie, a przynajmmniej w często wietrzonym pomieszczeniu – mówi prof. Radzikowski.
- Wietrzenie pomieszczeń o każdej porze roku chroni przed chorobami. Małe dzieci także
– Jestem gorącym zwolennikiem wietrzenia pomieszczeń, w których przebywamy. Zarażamy się bowiem w zamkniętych przestrzeniach. Latem więc jest mniej zachorowań wśród dzieci, bo okna są otwarte i przebywamy więcej na otwartej przestrzeni; nasze doświadczenia z pandemią SARS-CoV-2 zdecydowanie to potwierdzają. Wietrzenie nie będzie łatwe zwłaszcza późną jesienią, gdy w obliczu kryzysu ciepłowniczego jeszcze bardziej będziemy chcieli zatrzymać ciepło w pomieszczeniu, ale bez wietrzenia będzie więcej infekcji – mówi ekspert.
- W czasie upałów trzeba więcej pić
U noworodka i niemowlęcia karmionego piersią w czasie upałów wzrasta zapotrzebowanie na wodę, ale jeśli laktacja jest dostateczna, raczej niepotrzebne jest osobne pojenie dziecka! To matka musi bardzo dużo pić. Pokarm co prawda będzie „rozcieńczony”, ale zapewni dziecku odpowiednie nawodnienie. Natomiast w okresie niedostatecznej laktacji, a także konieczności karmienia mieszankami mlecznymi, podawanie dodatkowo czystej wody, ewentualnie z elektrolitami, może być wskazane.
- Karmienie piersią na żądanie do czasu
Zalecenie „karmienia na żądanie” dotyczy pierwszych tygodni karmienia piersią. Specjalista radzi, by potem starać się sytuację ustabilizować. Wprowadzenie zasady „jedna pierś na jedno karmienie” pozwala przy tym na uniknięcie nadmiaru pierwszych porcji mleka słodkiego, bogatego w laktozę, wzmagających fermentację i bolesne nieraz wzdęcia na korzyść bardziej tłustego „łagodzącego” mleka w ostatnich porcjach.
- Uwaga na zbytnie wychłodzenie!
Noworodek i małe niemowlę nieprawdopodobnie łatwo adaptuje się do warunków na zewnątrz, do wysokiej i do niskiej temperatury wdychanego powietrza. Nie należy bać się „poparzenia” młodziutkiego układu oddechowego. Natomiast u tak małych dzieci nie jest wskazane ani wszelkie oziębienie, ani przegrzanie.
Mamy zakładają maluszkom skarpetki i to nie jest zły pomysł. Stopy dziecka są stosunkowo duże. Jeśli ich dotykamy, zazwyczaj są chłodniejsze niż reszta ciała. Cienkie skarpetki nie robią więc krzywdy.
- Uwaga na przegrzanie!
Pieluchy grzeją, dlatego trzeba często je zmieniać albo nawet na chwilę wyeksponować całe ciało dziecka na działanie ciepłego powietrza (tj. powyżej 30 stopni Celsjusza). Zawsze trzeba pamiętać, że tak małe dziecko łatwo ulega przegrzaniu, czyli hipertermii. Przegrzanie to większy dopływ ciepła z zewnątrz niż dziecko może się obronić za pomocą własnych mechanizmów termoregulacji (a nie są one jeszcze w pełni wytworzone).
Wzrostu temperatury ciała wskutek przegrzania nie należy mylić z gorączką, będącą mechanizmem obronnym w czasie infekcji. Objawy hipertermii u niemowlaka to m.in. podwyższona temperatura ciała, szybsze bicie serca, skóra początkowo bywa blada, chłodna i spocona, a potem, gdy dojdzie do udaru cieplnego (stanu bezpośrednio zagrażającemu życiu) – czerwona i gorąca, mogą wystąpić drżenia i drgawki.
Jeśli w mieszkaniu jest wysoka temperatura, tak jak to zdarza się w blokowiskach, maleńkie dziecko można schłodzić w wanience. Normalna temperatura dziecka wynosi 36-37 stopni. Woda do schłodzenia dziecka powinna mieć temperaturę 33- 35 stopni, czyli o jeden, dwa stopnie niższą niż temperatura ciała. Zwróćmy uwagę, że woda jest ciepła, nie może mieć 20-22 stopni – mówi prof. Radzikowski.
Ta sama zasada obowiązuje przy gorączce u dziecka. Ochładzamy je po podaniu leków przeciwgorączkowych, gdy gorączka zaczyna spadać. W tej sytuacji znów woda może być chłodniejsza o jeden stopień niż temperatura ciała dziecka. Czasem wystarczy położyć chłodny kompres na czoło lub pod kolana, gdzie jest duży przepływ krwi.
Trzeba być bardzo ostrożnym, bo jeśli dziecko gorączkujące lub rozgrzane włożymy do za chłodnej wody, to poza dyskomfortem możemy wywołać u malucha dreszcze – mówi prof. Radzikowski. – Temperatura otoczenia absolutnie nie powinna wpływać na ciepłotę ciała dziecka. Termoregulacja ma mu zapewnić mniej więcej stałą temperaturę – 37 stopni, tętno ma być 110 130/min . Jeśli temperatura ciała wzrasta powyżej 38 stopni, a dziecko nie jest chore, mamy do czynienia z przegrzaniem, hipertermią. Wtedy delikatnie schładzamy ciało dziecka – dodaje.
- Szczególne zasady związane z podróżami
Zdecydowanie unikajmy wakacyjnych przelotów samolotem z noworodkiem i małym niemowlęciem. Zdaniem lekarza taką podróż usprawiedliwia tylko konieczność życiowa. Samolot i lotniska, podobnie jak i pociągi czy autobusy i dworce, to zamknięte, zatłoczone pomieszczenia, a takie sprzyjają zakażeniom wirusowym, w tym SARS–CoV-2, i bakteryjnym.
– Mamy już wczesne zwiększenie zapadalności na wariant COVID-19 – omikron BA.5. Po co matkę, a także malucha narażać na zakażenie? Najlepiej podróżować własnym samochodem, we własnym środowisku rodzinnym – radzi lekarz.
- Absolutnie nie można odkładać szczepień!
W pierwszych miesiącach życia dziecko powinno przyjąć wszystkie zalecane szczepionki – to jego polisa na zdrowie.
Dziecko zaszczepione jest bardziej zabezpieczone przed ciężkimi chorobami – podkreśla doświadczony pediatra.
Average Rating