Najpierw motyle w brzuchu, a tuż przed ślubem ścisk w żołądku, nieprzespana noc, bo myśli kłębią się w głowie – ostatnie wątpliwości lub szczytowe emocje. W jaki sposób można sobie pomóc spędzić ostatnią noc przed ślubem na solidnym odpoczynku?
Dobry sen jest najlepszym kosmetykiem, wyspane oczy mają blask, cera promienieje, ruchy mają energię, dobry nastrój pojawia się sam. Dlatego generalnie wolimy wyspani wchodzić w każdy dzień, ale zwłaszcza przed tak ważnym warto sobie w tym pomóc. Temat o tyle ważny, że nawet co drugi Polak zgłasza okresowe kłopoty ze snem. Oto kilka niezawodnych patentów.
Fizycznie zmęczyć się w ciągu dnia. To naturalne, że zmęczenie fizyczne sprzyja senności, sprawia, że łatwiej wejść w fazę snu głębokiego, a więc tego, który daje odpoczynek i regeneruje.
Dobrze jest taki dzień zacząć od pływania, biegania – jeśli uprawiamy sporty, zaplanować na niego zwykłą krzątaninę i prace angażujące fizycznie. – Jak wiadomo, wszelkie takie zajęcia dają też mentalny odpoczynek, pozwalają oderwać myśli – czy mówimy o ostatnich przygotowaniach dekoracji, poczęstunku, sprawdzenie sali, czy ostatnie próby tańca – przyznaje Anna Machnowska z portalu-katalogu ślubnego PlanujemyWesele.pl. – Ważne, aby to nie było bieganie w stresie, bo na ostatnią chwilę za dużo sobie zostawiliśmy do ogarnięcia.
Spędzić tę noc osobno (!!). Oczywiście to sprawa bardzo indywidualna, ale jeśli ktoś czuje, że potrzebuje ekstra wyciszenia, warto to ze sobą wcześniej ustalić i potraktować ze zrozumieniem. – Jeśli ludzie cały czas lub prawie cały czas śpią ze sobą, a nagle partner prosi o noc osobno, niektórzy reagują niepokojem. Nie o to chodzi. Niektóre pary praktykują osobne spanie od czasu do czasu, na przykład przed egzaminem, wyjazdem, emocjonującymi wydarzeniami, kiedy wiedzą, że jedno z partnerów reaguje delikatniejszym snem na takie sytuacje i jest to zupełnie naturalne, jeśli potrzebuje się oddzielić, aby spokojnie przespać kilka godzin – tłumaczy Machnowska.
– Doskonałym pomysłem, choć niewielu parom udaje się go zrealizować, jest spędzenie dnia przedślubnego w spa z sauną, zabiegami, odprężającymi masażami, basenem – podpowiada Anna Machnowska. – Przy czym warto pamiętać, aby nie eksperymentować, ryzykując wysypkę, reakcję alergiczną czy poparzenie słoneczne. Po takim dniu, kiedy skupienie jest na ciało, relaks i przyjemność można zasnąć jak niemowlę.
Błędem jest upijanie się w przeddzień ślubu, ale błędem jest też w ogóle picie alkoholu tuż przed snem. Dziś już wiadomo ponad wszelką wątpliwość, że każda dawka alkoholu przed udaniem się na spoczynek, zaburza go. Alkohol w każdej dawce działa na ciało jak trucizna (jest wystarczająca liczba badań na ten temat, aby móc z tym dyskutować…), tak jest odbierany także przez mózg, a więc – mimo łatwiejszego zaśnięcia, mniej się zregenerujemy po wypiciu kieliszka czy dwóch choćby najlepszego wina przed snem. Wątroba zamiast odpoczywać, zagoniona jest do pracy nad pozbyciem się toksyn.
Lekki posiłek na 3 godziny przed snem. Lekki, ale odżywczy, smaczny, celebrowany. Nie połykany gdzieś w biegu, na kolanach czy w samochodzie. Nie nad odpisywaniem na maile lub sms-y. Dzień przedślubny jest tak samo ważny, jak dzień ślubu, choć inaczej. To już powinien być dzień jedynie lekkich korekt, a nie zamartwiania się i stresu. Sprawdza się zasada wielu ludzi biznesu oraz mistrzów organizacji: przed snem robimy listę zadań na dzień następny. Od najważniejszych po te, które ewentualnie z listy mogą wypaść bez szkody. I zasypiamy z wolną głową.
Wydaje się banalne lub niepotrzebne, ale wystarczy spróbować, aby doświadczyć, jak planowanie odciąża głowę i pozwala zająć ją tym, co w danej chwili najważniejsze: relaksującą kąpielą z olejkami, wyciszeniem, regenerującym snem. Zrobienie planu na dzień ślubu pomaga odróżnić priorytety od tego, co tylko skradnie czas i uwagę, a konieczne tego dnia nie jest.
Zawsze warto przypomnieć rady ekspertów od snu i bezsenności, którzy zwracają uwagę, że na kłopoty ze snem często sami sobie pracujemy, zupełnie nie przestrzegając zasad BHP snu. A te mówią, aby w łóżku spać, a nie oglądać telewizję, tkwić z komputerem i przed ekranami wszelkiego typu. Zadbać o świeżą pościel, wygodny materac, wygodny strój (lub jego brak – tak to jest zdrowe), przewietrzenie sypialni.
Jeśli nie mamy doświadczenia z lekami na sen, lepiej nie eksperymentować z nimi tego dnia. Ważne, aby nie przyjmować środków nasennych dostępnych na receptę od nawet bardzo dobrze nam życzących mam, cioć, przyjaciółek. O tych powinien zadecydować tylko lekarz. Ziołowe może polecić farmaceuta.
Average Rating