Im wcześniej wykryte, tym większe szanse na przeżycie – z tym stwierdzeniem zgodzi się każdy onkolog. Choroby nowotworowe nie zawsze jednak dają jednoznaczne objawy lub są one trudne do dostrzeżenia dla przeciętnej osoby. Bywa, że całkiem przypadkiem specjalista z innej dziedziny zobaczy coś, co wzbudzi jego niepokój. O takich sygnałach opowiada dr n. med. Agnieszka Laskus, specjalista periodontologii i stomatologii ogólnej.
68-letnia Patricia Bolle, z Haslett w stanie Michigan, chce odświeżyć fryzurę. W trakcie wykonywania zabiegu fryzjerka zauważa na skórze jej głowy dziwną plamkę wielkości monety. Skóra w tym miejscu jest przesuszona i przypomina oparzenie. Patricia nie wiedziała o jej istnieniu, przecież nie widząc skóry na głowie, nie odczuwała nic niepokojącego. Co więcej, kilka lat wcześniej wygrała walkę z rakiem, regularnie się badała. Zaalarmowana przez fryzjerkę udała się do lekarza, następnie wykonano u niej biopsję. Wynik? Zmiana nowotworowa. O jej historii pisały kilka lat temu światowe media.
Jest rok 2019. Amerykańska tenisistka Nicole Gibbs odwołuje udział w wielkoszlemowym Rolandzie Garrosie. Przyczyną jest zaplanowana operacja. Dentysta, podczas rutynowej kontroli, zauważył u niej zmianę w jamie ustnej i skierował do specjalisty. Badania wykazały nowotwór ślinianki. „Kobieta miała bardzo dużo szczęścia, a jej przypadek pokazuje, jak duże znaczenie mają wszelkie rutynowe badania i wizyty kontrolne. Bywa, że specjalista zauważy coś, czego pacjent nie potrafi dostrzec sam” – mówi dr n. med. Agnieszka Laskus, specjalista periodontologii i stomatologii ogólnej oraz współzałożycielka Fundacji Dr Laskus, zajmującej się propagowaniem prozdrowotnych zachowań i edukacji w zakresie higieny jamy ustnej.
Nowotwory jamy ustnej – czy zawsze dają objawy?
Jak podaje pacjent.gov.pl, serwis Ministerstwa Zdrowia i Narodowego Funduszu Zdrowia, nowotwory głowy i szyi diagnozuje się u około 11 tys. osób rocznie. Nowotwory z tej grupy występują najczęściej u osób po 45. roku życia. Mężczyźni chorują aż 5 razy częściej niż kobiety. Eksperci biją na alarm – liczba chorych wzrasta z roku na roku. W opublikowanym w 2022 roku raporcie „State of Mouth Cancer UK 2022” czytamy, że „tylko w 2021 roku nowotwory jamy ustnej zdiagnozowano u 8 864 osób. To o 36% więcej niż przed 10 laty. W ciągu roku 3034 osoby zmarły z powodu tego nowotworu. Oznacza to wzrost liczby zgonów o 40% w ciągu ostatniej dekady i 20% w ciągu ostatnich 5 lat”.
W pierwszym stadium choroby szanse na wyleczenie wynoszą nawet 95%, dlatego tak ważne jest wczesne wykrycie i wdrożenie leczenia. Co powinno zaniepokoić? „Takich objawów jest kilka. Wymienić należy wszelkie, niegojące się owrzodzenia w obrębie błony śluzowej jamy ustnej (na policzkach, wargach, dziąsłach, podniebieniu czy języku lub w gardle), ból i pieczenie, problemy z przełykaniem, wydzielaniem śliny, fonacją (przewlekła chrypka) niepokojące przebarwienia (zmiana koloru). To, co może także zobaczyć stomatolog w trakcie rutynowej kontroli to na przykład niegojące się owrzodzenia w jamie ustnej, zmiany rozrostowe (rozpulchnienia, wygórowania, guzowatość) powiększone węzły chłonne, zmieniony kształt i konsystencja struktur tkankowych np. dziąseł, czerwone lub białe naloty w jamie ustnej, zmiana koloru przebarwień” – wylicza dr Laskus. Zaalarmować powinna również jednostronna niedrożność nosa lub krwawy wyciek z nosa. Lekarz POZ skieruje nas do laryngologa na dalsze badania. Jeśli obawy się potwierdzą, zostaniemy skierowani do onkologa.
Nie tylko rak jamy ustnej – co jeszcze może zaniepokoić dentystę?
„W czasie wizyty stomatologicznej lekarz przez dłuższy czas ma okazję przyglądać się twarzy pacjenta. Zdarza nam się zauważać niepokojące zmiany na skórze twarzy czy wargach oraz w obrębie błony śluzowej jamy ustnej ( zmiana konsystencji, koloru , kształtu) W przypadku stałych pacjentów, których widujemy regularnie, zmiana może pojawić się między jedną a drugą wizytą. Sugestię, by bliżej przyjrzeć się zmianie, pacjent powinien potraktować priorytetowo” – podkreśla dr Laskus.
Ekspertka zwraca uwagę także na rolę wywiadu stomatologicznego, a nawet… zwykłej pogawędki z pacjentem. „Wiemy, że wizyta u dentysty jest dla wielu osób niekomfortowa, dlatego robimy wiele, by pacjent poczuł się bezpiecznie. Rozmowa dużo daje, a czasem może… uratować życie. Ze zwykłego pytania o ogólne samopoczucie możemy się dowiedzieć, że pacjent ma problemy ze strony układu pokarmowego, np. zaparcia i biegunki. Gdy pytam o dietę, by ocenić ją pod kątem ryzyka chorób jamy ustnej, może się okazać, że pacjent unika niektórych produktów lub posiłków w określonej konsystencji z powodu np. dyskomfortu w żołądku czy jelitach, trudności z przełykaniem. To sygnały alarmowe, wymagające diagnostyki” – tłumaczy dr n. med. Agnieszka Laskus.
Ignorowanie niepokojących objawów nie zawsze jest intencjonalne. Pacjent, oglądając samego siebie codziennie przed lustrem, nie musi zauważać pewnych zmian – szczególnie, jeśli choroba rozwija się powoli. Mamy tendencję do adaptacji do pewnych zmian. „Mnie może zaniepokoić zażółcenie skóry czy spojówek pacjenta, a objaw ten może wskazywać na problemy z wątrobą. Innym przykładem będzie znaczna utrata masy ciała. Szczególnie, jeśli dotyczy pacjenta, którego leczę dłuższy czas, a który od ostatniej wizyty sporo schudł. W takich przypadkach dentysta powinien dopytać, czy pacjent stosował specjalną dietę, a jeśli okaże się, że nie, warto zasugerować wizytę u specjalisty i dalszą diagnostykę” – mówi ekspertka.
Jak uniknąć zachorowania na nowotwór głowy i szyi?
Jak podaje serwis Ministerstwa Zdrowia i Narodowego Funduszu Zdrowia, „około 90 procent chorych na nowotwory głowy i szyi przyznaje w wywiadzie, że pali tytoń, fajki lub cygara. Ryzyko raka gardła środkowego i krtani wzrasta dziesięciokrotnie w przypadku osób palących”. Do innych czynników ryzyka należy zaliczyć między innymi picie alkoholu, złą higienę jamy ustnej oraz zakażenie wirusem brodawczaka ludzkiego HPV.
Average Rating