Dziewięć miesięcy za kierownicą – porady dla przyszłych mam
Czas czytania:2 min

Dziewięć miesięcy za kierownicą – porady dla przyszłych mam

0 0

Gdy maluch w brzuchu rośnie jak na drożdżach, w głowach przyszłych mam narastają codzienne wątpliwości. Czy w trakcie ciąży można bezpiecznie podróżować samochodem? A co z pasami – zapinać je czy jednak nie? A może lepiej w ogóle zrezygnować z czterech kółek na rzecz innego środka transportu? O ile lekarz nie zalecił inaczej, nie ma powodu do porzucania auta w garażu – oto kilka praktycznych wskazówek od SEAT-a pomocnych podczas podróżowania.

– Jechać, czy nie jechać? Zawsze, także w przypadku jeżdżenia samochodem w czasie ciąży, należy kierować się przede wszystkim swoim samopoczuciem i intuicją. Jeżeli czujemy się dobrze i lubimy jeździć samochodem, a brzuch nam w tym nie przeszkadza, nie ma powodu, żeby odkładać kluczyki do szuflady – twierdzi Ola Merecz, autorka bloga o podróżowaniu z dziećmi Merecz On The Go.

Jeśli jednak nie mamy już ochoty siadać za kierownicą, nie zmuszajmy się. Jesteśmy przecież teraz w tym cudownym stanie, kiedy nam wiele wolno, i na pewno znajdzie się ktoś, kto wyręczy nas w naszych zadaniach. Pamiętajmy, u każdego ciąża przebiega inaczej, ba! nawet ta sama kobieta może czuć się różnie w każdej kolejnej ciąży. Dlatego należy przede wszystkim postępować w zgodzie ze sobą w danej chwili – dodaje.

Zanim wyruszysz w trasę

Pasy bezpieczeństwa i bezwzględne zalecenie ich zapinania to rzecz, o której nie trzeba przypominać. Warto jednak zrobić to w umiejętny sposób, dzięki któremu jazda autem będzie bardziej komfortowa i przede wszystkim bezpieczna dla przyszłej mamy. Jak zapiąć pasy?

– Dolną część pasa umieścić odpowiednio nisko pod brzuchem. Górna część powinna przechodzić ponad nim oraz przez klatkę piersiową i obojczyk. Zapewni to odpowiednią ochronę dla obojga pasażerów – radzi Javier Luzón, Dyrektor ds. bezpieczeństwa SEAT-a.

Przyszła mama kierowca powinna także pamiętać o odpowiednim ustawieniu fotela. Warto odsunąć go od kierownicy na około 25 cm – jeśli kobieta nie będzie prowadzić auta, najbezpieczniejszym miejscem dla niej i jej przyszłej pociechy będzie tylna kanapa.

Dziewięć miesięcy za kółkiem

Czy jazda autem w pierwszym trymestrze jest tak samo bezpieczna jak tuż przed rozwiązaniem? Samopoczucie kobiety jest kwestią indywidualną – niektóre czują się na tyle dobrze, że po prostu odsuwają dalej fotel i chętnie wsiadają za kierownicę nawet z wyraźnie zarysowanym brzuszkiem.

– Znam kobiety, które prowadziły samochód aż do ostatnich dni ciąży – mówi Ola Merecz. – Ja osobiście jednak pod koniec ciąży rezygnowałam z siadania za kółkiem. Po pierwsze, było to już po prostu niewygodne, a po drugie, przecież tak do końca nigdy nie wiemy, kiedy nadejdzie TEN moment.

Długie podróże mogą okazać się nieprzyjemne ze względu na wzmożony apetyt i konieczność częstego korzystania z toalety. Dlatego też, jeśli już podróżować na dalekie dystanse, to najlepiej urządzając częste postoje, aby rozluźnić ciało i stymulować lepszy przepływ krwi. Przydatne będzie też posiadanie przy sobie jakiejś przekąski, np. w ochładzanym schowku samochodowym.

– Kobiety w ciąży mogą miewać nudności w czasie jazdy samochodem. W takich sytuacjach pomaga wciskanie kciuka jednej ręki w nadgarstek drugiej. Tę sztuczkę może jednak zastosować mama pasażer. Mama kierowca raczej nudności nie miewa – dodaje Ola Merecz.

Przyszła mama powinna bardzo dbać o komfort jazdy – szczególnie mając na uwadze bezpieczeństwo swojego małego pasażera. Jak podkreśla dr Emmanuel de Sostoa, szef ginekologii w Centrum Opieki Zdrowotnej i Rehabilitacji SEAT-a: bezstresową podróż jest w stanie zapewnić zastosowanie się do odpowiednich zasad bezpieczeństwa.

Happy
Happy
0 %
Sad
Sad
0 %
Excited
Excited
0 %
Sleepy
Sleepy
0 %
Angry
Angry
0 %
Surprise
Surprise
0 %

Average Rating

5 Star
0%
4 Star
0%
3 Star
0%
2 Star
0%
1 Star
0%

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Previous post Polenta, czyli pomysł na kaszkę kukurydzianą
Next post Lassagne – jedno danie, tysiąc inspiracji