Miały (i mają) je w domach nasze babcie i mamy. I słusznie, bo rośliny doniczkowe mogą być nie tylko ozdobą i namiastką natury w czterech kątach, ale też zdziałać wiele dobrego dla naszego zdrowia. Nawet naukowcy z NASA to potwierdzają!
Oczywiście nie namawiamy do tego, by zrezygnować z ruchu i przebywania na świeżym powietrzu – tego nie zastąpi nawet najstaranniej pielęgnowana domowa dżungla. Ale rośliny w mieszkaniu mogą naprawdę poprawić jakość życia – zwłaszcza, jeśli będziecie je dobierać nie tylko przez pryzmat ich wyglądu, choć i on ma ogromne znaczenie. W końcu kto nie lubi się otaczać estetycznymi rzeczami?
Na smog i toksyny
Naukowcy z NASA stworzyli listę 18 niedrogich, powszechnie dostępnych i mniej lub bardziej łatwych w utrzymaniu kwiatków, które wykazują najlepsze zdolności w pochłanianiu z powietrza szkodliwych toksyn, w tym także tych ze smogu. To m.in. begonie, anturia, skrzydłokwiaty, złocienie, a także palmy, bluszcze, diffenbachie, zielistki, figowce i draceny. Jest w czym wybierać, prawda? Już wiosna, więc wietrzenie mieszkania jest na porządku dziennym. Dlatego – zwłaszcza osobom mieszkającym w dużych miastach – takie „odkażacze” bardzo się przydadzą. No i ileż to możliwości stylizacji wnętrza – do jednego gatunku bardziej będą pasować rustykalne, plecione osłonki i sznury-koszyczki do podwieszenia na suficie, inne będą wyglądać najpiękniej w nowoczesnych betonowych donicach (chociażby w łazience), a jeszcze inne (na przykład te kwitnące) w soczyście kolorowych pojemnikach.
Na lepszy sen
Oprócz tego (a właściwie przede wszystkim), rośliny pochłaniają dwutlenek węgla i wytwarzają tlen. Warto więc się nimi otaczać choćby z tego powodu. Również – wbrew krążącym „plotkom” – w sypialni. Wystarczy wybrać te odmiany, które funkcjonują w trybie nocnym, czyli wydzielają tlen, kiedy my zwykle śpimy. Jeśli chcecie sobie ułatwić zadanie, sięgnijcie po sukulenty – nie dość, że wytwarzają ten pierwiastek przez całą dobę, to jeszcze są wyjątkowo niewymagające w kwestii pielęgnacji. Jeśli więc gdzieś w domu zalega wam na przykład aloes, przenieście go tam, gdzie śpicie – lepszy sen gwarantowany!
Rośliny pielęgnowane w trosce o zdrowie to świetny pretekst do wybrania się na zakupy i odświeżenia wyglądu pokoju czy całego mieszkania. O ile ziemię kupicie w każdym supermarkecie czy sklepie ogrodniczym, o tyle po doniczki, osłonki, koszyki czy wieszaki na nie najlepiej wybrać się do mniejszych dyskontów czy sieciówek oferujących produkty do domu. Dlaczego? Bo tam najłatwiej znaleźć ładne, współczesne wzory w wielu rozmiarach i kolorach, które nie zrujnują waszego portfela.
– Trend na hodowanie roślin w domu przybiera na sile już od kilku lat, zwłaszcza wśród młodszego pokolenia. Dorośli, którzy jeszcze niedawno byli zbuntowanymi nastolatkami krzywiącymi się na „stare meble z PRL-u” i „przaśne” kwiatki w plastikowych doniczkach w domu rodzinnym, teraz sami urządzając swoje mieszkania szukają w nich miejsca dla zieleni – zauważa ekspertka marki KiK. – Jednak już w nowej odsłonie. Interesuje ich nie tylko sam kwiat, ale – czasem nawet bardziej – dodatki do niego. Modne są zwłaszcza nietypowe rozwiązania, jak na przykład kolekcja roślin w doniczkach o różnych rozmiarach, kolorach i fakturach, umieszczanie ich na specjalnych półeczkach w kształcie plastra miodu, a także osłonki z nietypowych materiałów, jak beton, metal czy drewno – dodaje ekspertka marki KiK.
Jeśli poszalałyście za bardzo z dodatkami, możecie zaoszczędzić na… samych kwiatach. Zwłaszcza, kiedy dopiero zaczynacie swoją przygodę z domową hodowlą. Słowo-klucz to szczepki. Jeśli macie starsze sąsiadki albo rodzinę w pobliżu, na pewno będą miały się czym z wami podzielić. Nim się spostrzeżecie, wasz dom zakwitnie – w sam raz na wiosnę!
Average Rating