Aż 60% całej marnowanej w Polsce żywności pochodzi z naszych domowych śmietników[1]. To blisko 3 mln ton! Na szczęście coraz więcej osób zdaje sobie sprawę z powagi problemu i przekonuje się do kuchni zero waste. ,,Dania z resztek” pomagają ograniczyć marnowanie żywności, ale też rozbudzają kulinarną kreatywność. Jeśli chcesz gotować w duchu niemarnowania, a do tego smacznie, wystarczy mieć w swojej kuchni jeden sekretny składnik. Z jego pomocą z każdej resztki wyczarujesz prawdziwe cudo!
Każdego roku w Polsce marnujemy prawie 5 mln ton żywności[1], czyli około 223 tysiące tirów wypełnionych jedzeniem. Najwięcej produktów spożywczych ląduje w naszych domowych śmietnikach – gospodarstwa domowe wyrzucają kilkakrotnie więcej żywności niż supermarkety czy restauracje. Marnowanie to duży problem dla środowiska – powoduje degradację zasobów – ale też dla domowych finansów. Ponadto, gdy my masowo wyrzucamy żywność, wiele osób na świecie głoduje, warto więc ograniczyć marnowanie jedzenia także z przyczyn etycznych. Najlepszym sposobem na to jest gotowanie w duchu zero waste, czyli wykorzystywanie wszystkich kuchennych resztek.
Zero waste można się nauczyć!
Zapobieganie marnowaniu żywności to jeden z tematów, który wzięła pod lupę Akademia Lubella – program edukacyjny dla uczniów klas VI-VIII szkół podstawowych, realizowany w tym roku szkolnym w całej Polsce. Na zajęciach pod szyldem Akademii młodzież poznaje zasady zdrowego odżywiania, uczy się komponowania zbilansowanych posiłków i odkrywa wartość płynącą z ich wspólnego spożywania. Ważny element programu stanowi kuchnia zero waste. Jego organizatorzy wierzą, że właściwe przechowywanie produktów czy racjonalne planowanie zakupów to cenne kompetencje, podobnie jak samo gotowanie z resztek. Pomaga ono dbać o zalecaną różnorodność w diecie i w każdym z nas uruchamia ukryte pokłady kreatywności.
Sekretny składnik kuchni zero waste
Chcąc być naprawdę zero waste, warto otworzyć się na nowe i spojrzeć na resztki z obiadu jak na pełnowartościowe składniki dań. Na początku może być to trudne, bo nie każdy potrafi samodzielnie wykreować posiłek z kawałków różnych warzyw, resztki mięsa czy przyschniętego sera. Tu z pomocą przychodzi sekretny składnik, czyli… makaron. Łatwy do przygotowania i uniwersalny, sprawdzi się jako baza w wielu daniach zero waste – zarówno wytrawnych, jak i słodkich. Makaron pasuje do owoców i warzyw, dobrze współgra z nabiałem oraz mięsem, można go zjeść o każdej porze dnia, a przy okazji jest cennym źródłem energii, którą w 45-65% powinniśmy czerpać z węglowodanów. Dostarcza także błonnika, witamin z grupy B, żelaza i magnezu.
Dodaj makaron i nie marnuj!
Co w kuchni zero waste można zrobić z makaronu? Można nim wzbogacić zupę-krem, której zostało mało i boimy się, że nie zdołamy się nią najeść. Można zrobić z niego sałatkę na kolację: wystarczy dodać pomidora i paprykę, odrobinę fety i doprawić olejem, który został po suszonych pomidorach (w wersji dla mięsożerców sprawdzi się np. szynka i resztka groszku z puszki). W lodówce zostały kawałki różnych warzyw? Podduszone na patelni stworzą z makaronem obiad pełen witamin. Zostało Ci tylko jedno jajko, z którym nie wiesz, co zrobić? Wystarczy roztrzepać je z tartym serem i śmietaną, dołożyć brokuły, wylać na ugotowany makaron i zapiec w piekarniku. Gdy po obiedzie został tylko gotowany makaron, to na jutrzejsze śniadanie poleca się frittata z jego dodatkiem. A jeśli szukasz czegoś naprawdę wyśmienitego, koniecznie wypróbuj ten przepis zero waste od Akademii Lubella!
Pesto z łodygi brokuła z łososiem wędzonym
- 200 g Makaron Lubella Świderki
- łodyga brokuła
- garść liści bazylii
- kilka orzechów włoskich
- 10 g Parmezanu lub Grana Padano
- 1/2 szklanki oliwy
- ząbek czosnku
- łyżka soku z cytryny
- sól
- świeżo zmielony pieprz
- 100 g łososia wędzonego na zimno
Odmierz 200 g makaronu – to akurat tyle, ile mieści się w 2,5 szklanki! Ugotuj zgodnie z instrukcją na opakowaniu, a kiedy makaron się gotuje, zabierz się za przygotowywanie dodatków.
W drugim garnku zagotuj wodę. Łodygę brokuła obierz z twardej skórki i pokrój w plastry. Wrzuć do wrzątku i gotuj 3-4 minuty. Po tym czasie odcedź i przelej zimną wodą – dzięki temu warzywo szybciej ostygnie.
Wrzuć do blendera ugotowaną łodygę brokuła, czosnek, starty ser, liście bazylii, orzechy włoskie, oliwę oraz sok z cytryny. Dopraw solą i pieprzem do smaku – tak jak lubisz! Całość zmiksuj na gładki sos.
Ugotowany makaron wymieszaj z pesto. Podawaj z kawałkami wędzonego łososia, skropionego sokiem z cytryny. Możesz udekorować danie listkami świeżej bazylii. Smacznego!
Average Rating