Crescendo Becca Fitzpatrick – recenzja
Czas czytania:2 min

Crescendo Becca Fitzpatrick – recenzja

0 0

Crescendo to druga część bestsellerowej powieści Szeptem. Już sam tytuł (crescendo to stopniowe wzmocnienie natężenia dynamiki w utworze muzycznym) kolejnej części świadczy o tym, że mamy do czynienia z książką niebanalną i trzymającą w napięciu

Crescendo to druga część bestsellerowej powieści Szeptem. Już sam tytuł (crescendo to stopniowe wzmocnienie natężenia dynamiki w utworze muzycznym) kolejnej części świadczy o tym, że mamy do czynienia z książką niebanalną i trzymającą w napięciu.

CRESCENDO_okladkaGłównymi bohaterami książki są nastoletnia Nora i Patch – zbuntowany, tajemniczy chłopak, mający w sobie to „coś”, co z jednej strony przyciąga dziewczyny do niego, a z drugiej od nich odpycha. Nora i Patch stanowią szczęśliwy związek, jednak oboje skrywają jakąś tajemnicę. Mianowicie Patch nie jest zwykłym chłopakiem – jest upadłym aniołem , który Norze ratuje życie. Dzięki temu zostaje wyrwany z otchłani potępionych. Jednak Nora i Patch nie mogą być razem – to sprzeczne z kodeksem anielskim (skąd my to znamy). Dodatkowo dziewczyna dowiaduje się, że ukochany mógł zabić jej ojca. Ta wiadomość komplikuje sprawy między młodymi, dodatkowo Patch zaczyna zwracać większą uwagę na odwieczną rywalkę Nory.

Czytając pierwsze rozdziały Crescendo miałam wrażenie, że już czytałam o takim schemacie – dziewczyna i chłopak, miłość i przeznaczenie, człowiek i istota nieśmiertelna. Powiem szczerze, że początkowo myślałam, że będę czytała kolejną ckliwą opowieść o miłości, że po raz będę musiała przebrnąć przez historię miłości rodem z sagi Zmierzch. Jednak im dalej zagłębiałam się w książce, tym większe zaskoczenie na mnie czekało. Autorka w najmniejszym stopniu nie skupia się na uczuciu, które łączy Norę i Patcha. Ich miłość jest ważna, ale nie najważniejsza dla konstrukcji losów bohaterów. Dzięki temu nie mamy wrażenia, iż czytamy zwykłe romansidło, jak wielokrotnie mi się to zdarzało, przy innych powieściach młodzieżowych. Na szczęście Nora po rozstaniu z Patchem nie rozpacza przez kolejne miesiące, tylko próbuje swoje życie jakoś poukładać.

Duży ukłon dla autorki za sposób prowadzenia narracji i budowanie napięcia. Umiejętność operowania słowem sprawia, że bardzo szybko wpadamy w wir wydarzeń. W Crescendo, podobnie zresztą jak w Szeptem, mamy do czynienia z tajemnicą, magią, wątkiem kryminalnym i zakazaną miłością. Jednak Becca Fitzpatrick nie oblepia kolejnych kartek książki miłosnymi uniesieniami niczym słodyczami, które w nadmiarze stają się trudne do strawienia. Tu wszystko jest podane w idealnych proporcjach, a przy tym napisane językiem barwnym i lekkim. A do tego książka oferuje szeroką gamę niespodziewanych zwrotów akcji, które intrygując, budują pełne oczekiwania napięcie.

Fabuła książki do samego końca trzyma w napięciu. Autorka tak zaplątała akcję, że na prawdę nie wiadomo kto stoi po stronie Nory, a kto chce ją zgładzić. Miejscami oczywiście fabuła jest przewidywalna, ale nie ujmuje to książce niczego. No może kolejny schemat z cyklu „ty jesteś moim ojcem” był kompletnie w książce nie potrzebny, ale mimo to Crescendo i tak wyróżnia się na tle innych książek dla nastolatków.

Książka kończy się w złym miejscy, urywa się niczym odcinek opery mydlanej, w momencie, który wiele wniósłby do rozwiązania zagadki. No ale to tylko wyostrza apetyty na następną część cyklu.

Książka warta przeczytania, zwłaszcza przez nastolatków, spragnionych bohaterów podobnych do nich, ale jednocześnie niezwykłych. To doskonała pozycja na długie zimowe wieczory. Przez kolejne strony Crescendo brnie się  w końcu z uśmiechem na twarzy, napięciem w duszy i smutkiem w sercu.

Olik

Happy
Happy
0 %
Sad
Sad
0 %
Excited
Excited
0 %
Sleepy
Sleepy
0 %
Angry
Angry
0 %
Surprise
Surprise
0 %

Average Rating

5 Star
0%
4 Star
0%
3 Star
0%
2 Star
0%
1 Star
0%

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Previous post Pstrąg zamiast karpia – przepis
Next post Danie meksykańskie