Malwina Pająk w swojej debiutanckiej książce pt. „Lukier” porusza kilka tematów, ale na pierwsze miejsce wysuwa się temat związany z gra pozorów, grą w szczęście, w której oszukujemy nie tylko wszystkich dookoła, ale również siebie. Debiutancka książka Malwiny Pająk ukazała się nakładem Wydawnictwa Znak
„Lukier” opowiada historię dwóch kobiet. Julka to młoda dziewczyna, kelnerka w modnej knajpie przy Politechnice. Wyjechała do Warszawy, po wcześniejszej ucieczce z domu. Dziewczyna marzy o tym, by zaznać szczęścia, by oderwać się od smutnej historii swojej rodziny. Niestety stolica nie jest dla niej tym, o czym marzyła. To grajdół, w którym wszyscy patrzą tylko na czubek własnego nosa. Dziewczyna próbuje ułożyć sobie życie, ale nie jest to proste, kiedy wszyscy, których miałaś za przyjaciół, dobrych znajomych, nagle się od ciebie odwracają.
Druga bohaterka – Anka. To typowa kobieta sukcesu, zajmująca wysokie stanowisko, w jednej w agencji reklamowych w Warszawie. Z pozoru ma wszystko – pieniądze, luksus, stanowisko, przystojnego męża. Jednak gdy przyglądamy się jej bliżej, orientujemy się, że kobieta sukcesu nie ma tak naprawdę nic. Otacza się luksusem, ma pieniądze, ale brakuje jej tego co niematerialne. Brakuje jej rodziny, przyjaciół, a przede wszystkim kogoś do kochania. Mąż jest, ale od wielu miesięcy zachowuje się tak, jakby go nie było. Niby są razem, ale osobno. Kobieta miota się między chęcią posiadania luksusu, a prawdziwym życiem. Problemy topi w alkoholu i pizzy.
Żadna z bohaterek nie jest szczęśliwa. Każda chce zaznać spokoju i radości, ale gdy przychodzi co do czego, obie nie potrafią wyciągnąć po to ręki. Razem z Julką i Anką przemierzamy dwa warszawskie światy – świat imprezującej, pijącej alkohol i zażywającej narkotyków młodzieży i świat luksusu, wyższych sfer. Oba światy są bardzo blisko siebie, ale jednocześnie bardzo daleko. Światy się nie przenikają, istnieją obok siebie. A w tych światach zamknięci są ludzie, mający poczucie utraty sensu życia.
„Lukier” to książka odważna, książka opowiadająca o ludziach, biegnących za białym króliczkiem kapitalizmu, chcących mieć więcej i więcej. Ale tak naprawdę nie mających nic, zapominających, co tak naprawdę jest ważne. Autorka opisuje stolicę w ciemnych barwach, nie jest to piękne miejsce, w którym wszyscy są szczęśliwi, bo realizują swoje marzenia.
Akcja toczy się powoli, powiedziałabym, że wręcz leniwie, co może sprawiać, że czujemy opór przed brnięciem w dalszą lekturę. To nie jest książka, podczas czytania której będziemy zrywać boki ze śmiechu.
Jednak czasem warto się zatrzymać i przeczytać coś, co poruszy inne struny naszych emocji.
Historia opisana w „Lukrze” sprawia wrażenie chaotycznej, miejscami irytuje. Zabrakło mi trochę wyraźniejszego, mocniejszego końca, który doprowadza sprawy obu bohaterek do końca. O ile kwestia Julki zostaje w pewien sposób wyjaśniona, o tyle historia Anki zostaje zawieszona w próżni i w żaden sposób się nie kończy. Oczekiwałam również szerszego wątku spotkania dwóch głównych bohaterek, tak jak sugerował opis na okładce, niestety był on jak dla mnie odrobinę uszczuplony. Duży plus dla autorki za pokazanie warszawskiego świata Drag queen – rozdział zatytułowany „Diwy” jest po prostu mistrzowski!
Malwina Pająk ukazuje czytelnikowi smutną i brutalną rzeczywistość oraz to, że na wiele rzeczy nie mamy wpływu, a na niektóre po prostu nie chcemy mieć. Życie w iluzji, próba ukrycia niedogodności – tak jakby pokryć zbyt spieczoną skórkę bożonarodzeniowego makowca słodkim lukrem. Autorka pokazuje ludzi, którzy goniąc do metra, za kolejnym tramwajem, za kolejnym awansem lub ścieżką kokainy tak naprawdę zagubili siebie.
„Lukier” to książka o niespełnionych oczekiwaniach, straconych szansach, złych wyborach i szukaniu siebie. Bohaterki zgubiły gdzieś swoje ja, a w pędzie codzienności ciężko będzie im je na nowo znaleźć. Warto przeczytać i warto chwilę zastanowić się nad sobą i swoim życiem.
Aleksandra Załęska
Average Rating