Kiedyś czytałam inaczej – potrafiłam zapomnieć o śnie, by skończyć lekturę. Teraz, w zagonionym codziennym życiu książki czytam na raty, czasem zasypiając nad nimi
„Ulga” Natalii Fiedorczuk przypomniała mi, jakie to uczucie, gdy książki nie można odłożyć, bo trzeba przeczytać ją do końca. Teraz, natychmiast, choć z narastającym niepokojem, stopniowo przytłaczającym, aż ciężko oddychać pełną piersią, do ostatniej strony. I ulgi po skończeniu tej książki nie znalazłam.
30-letnia Karolina, główna bohaterka powieści, jak każda z nas, ma za sobą parę zakrętów. Zauroczenie na zagranicznym stypendium, powrót do Polski i odkrycie, że ktoś nie do końca był szczery, trudne dorastanie i życie z zaborczą matką, w końcu znalezienie pewnej stabilizacji u boku nowego mężczyzny. Mąż, mieszkanie na kredyt, dziecko. Podobnie żyją jej rówieśnicy, wypaleni w wyścigu szczurów, zmęczeni tempem życia, sfrustrowani, nie znajdujący szczęścia w rodzinie, szukający nowych dróg realizacji, uspokojenia w religii czy prostych rozrywkach.
Zamknięte, piękne osiedla dużych miast kryją mroczne tajemnice, o których wolelibyśmy nie wiedzieć, a z pewnością nie chcemy ich widzieć ani o nich słyszeć.
Natalia Fiedorczuk-Cieślak potrafi pięknie pisać i opisywać współczesny świat – jest piosenkarką, autorką piosenek, instrumentalistką, ma na swoim koncie też album fotograficzny. Za powieść „Jak pokochać centra handlowe” została w ub. roku nagrodzona Paszportem „Polityki” w kategorii literatura. „Ulgą” tylko podniosła poprzeczkę sobie i nam, czytelnikom.
Małgorzata Lis-Skupińska
„Ulga” Natalia Fiedorczuk, Wydawnictwo Wielka Litera
Average Rating