Wśród Polaków kwitnie moda na produkty pomagające zadbać o zdrowe zęby i świeży oddech, a do tego przyjazne dla środowiska. Jak się okazuje, eko kosmetyki do higieny jamy ustnej to coraz popularniejszy trend, który w Polsce zyskuje wielu zwolenników
Trend eko rośnie w siłę
Coraz więcej Polaków stawia na pielęgnację, która czerpie z natury. Z większą śmiałością niż kiedyś wybieramy kosmetyki i akcesoria do higieny jamy ustnej o naturalnym składzie oraz wykonane z naturalnych materiałów, w duchu zero waste lub less waste, które pozwalają minimalizować ilość odpadów.
Dlaczego to takie ważne? Tubka po paście do zębów jest jednym z najczęściej występujących rodzajów opakowań z tworzyw sztucznych, których nie można poddać recyklingowi. Skutek? Każdego roku na całym świecie nawet 1,5 miliarda plastikowych tubek po paście do zębów trafia na wysypiska śmieci, a ich rozkład może potrać od 500 do 700 lat. Odpady trafiają też do lasów, rzek, mórz i oceanów. Finalnie taka tubka przeżyje więc człowieka, który jej używa – i to wielokrotnie.
Z plastiku produkowane są nie tylko opakowania, niektóre pasty do zębów zawierają również plastik pod postacią mikrokulek z polietylenu, które wraz ze ściekami trafiają do środowiska. Z tego względu coraz więcej producentów proponuje zamienniki, produkty biodegradowalne lub wielokrotnego użytku, dzięki którym możemy do minimum ograniczyć ilość tworzyw sztucznych w naszej łazience.
Rozgryzasz tabletki i myjesz
Co zamiast pasty w tubce? Dziś w Internecie znajdziemy nie tylko receptury na pasty do zębów „domowej roboty”, ale także innowacyjne tabletki do mycia zębów jako alternatywa dla tradycyjnej pasty. Producenci zapewniają, że taki produkt jest równie skuteczny, a pozbawiony mikroplastiku, konserwantów i syntetycznych dodatków, m.in. SLS czy gliceryny.
Ich działanie jest łagodne dla zębów i dziąseł. W składzie pastylek są naturalne, organiczne składniki np. przeciwpróchniczy ksylitol, stewia, szałwia, olejek kokosowy, krzemionki, węgiel aktywny czy olejki eteryczne. Występują zarówno opcje bez fluoru, jak i z jego dodatkiem.
– Tabletki do mycia zębów sprzedawane są zazwyczaj w szklanych, wielorazowych słoiczkach, biodegradowalnych papierowych opakowaniach lub takich pochodzących z recyklingu, co czyni je bardziej przyjazną dla środowiska alternatywą. Wiele z nich posiada także specjalne eko certyfikaty, informację o nietestowaniu na zwierzętach i wegańskiej formule – mówi Monika Stachowicz, stomatolog z Centrum Periodent w Warszawie.
Za ich popularnością wśród gwiazd Instagrama czy blogerek beauty stoi nie tylko atrakcyjny wygląd, ale także niecodzienne działanie. Jak je stosować? Wystarczy rozgryźć tabletkę, żuć do rozpuszczenia, zwilżyć szczoteczkę i przystąpić do mycia zębów. Następnie wypluć i wypłukać usta wodą.
Pastylki dzięki niekonwencjonalnej formie z łatwością można spakować do torebki czy zabrać ze sobą w podróż. – Jedyną różnicą w działaniu między pastylkami a tradycyjną pastą jest tekstura. Tabletki w połączeniu ze śliną wytwarzają musującą pianę, która oczyszcza zęby. Ich działanie często bazuje na właściwościach abrazyjnych, więc znajdziemy również takie o działaniu redukującym przebarwienia. Gdy je rozgryziemy, mikrocząsteczki mają wygładzać zęby i w ten sposób usuwać osady oraz kamień nazębny – opowiada ekspert.
Tabletki zamiast pasty to modny gadżet w łazience, czy coś więcej? – Przy właściwym stosowaniu, oba produkty mogą być równie korzystne. Tabletki to produkty eko, które promują ideę less waste, dzięki czemu redukujemy ilość odpadów. Ze względu na ich formę nie marnujemy ani kropli składnika, więc sprawdzą się u osób dla których kwestie ekologiczne są bardzo istotne. Tradycjonalistów mogą jednak nie przekonać – wyjaśnia.
Wadą tego typu produktów może być jednak ich cena, za opakowanie, w którym mamy np. 100-150 pastylek musimy zapłacić zazwyczaj ok. 20-40 zł.
Bambusowa szczoteczka zamiast plastiku
Wystarczy zerknąć na półki drogerii kosmetycznych, aby zauważyć, że nie tylko pasty stają się eko i less waste, ale także szczoteczki do zębów. Wersje elektryczne, soniczne oraz tradycyjne z powodzeniem zastępują bambusowe szczoteczki, a także kubki czy etui, w których możemy je przechowywać.
Średnio każdy z nas powinien wymieniać szczoteczkę co 3 miesiące. Przy takim założeniu w ciągu całego życia zużyjemy ok. 320 szczoteczek, które w plastikowej wersji mogą się rozkładać nawet 500 lat w naturalnym środowisku. Dlatego warto przemyśleć wybór bambusowego, biodegradowowalnego zamiennika.
– W takiej szczoteczce z bambusa wykonana jest rączka, a jest to tworzywo, które nie dość, że jest w 100% naturalne, to również twarde i wytrzymałe, dodatkowo posiada właściwości antybakteryjne. To pomoże zredukować ilość patogenów w jamie ustnej. Z kolei włosie szczoteczki może być wykonane ze specjalnego, biodegradowalnego materiału np. włókna węglowego, które jest miękkie, ale też bardziej ekologiczne niż nylonowe włosie dostępne w klasycznych szczoteczkach – informuje stomatolog.
Nitkować można jedwabiem
Nawet najlepsza szczoteczka nie dotrze jednak do trudno dostępnych miejsc i przestrzeni międzyzębowych. Jak sobie z tym poradzić?
– W sklepach, szczególnie tych internetowych, znajdziemy dziś także ekologiczne nici dentystyczne, np. w kompostowalnych opakowaniach, zamykane w szklanym słoiczku i z wymiennymi wkładami, które można uzupełniać w miarę potrzeb – mówi ekspert.
Tradycyjna nitka do zębów wykonana jest z nylonu, te ekologiczne natomiast z naturalnego jedwabiu albo włókna bambusowego z dodatkiem innych składników np. węgla drzewnego, olejków np. kardamonowego lub z mięty pieprzowej. Pokryta jest z kolei woskiem pochodzenia roślinnego, np. na bazie wosku pszczelego lub wosku Candelilla pozyskiwanego z rośliny wilczomlecza.
Na odświeżenie oddechu? Olejek, eko płukanka lub zioła
Do kompletu brakuje już tylko naturalnej płukanki, które jest dobrym uzupełnieniem codziennej higieny jamy ustnej. Możemy zdecydować się na stworzenie w 100% naturalnej płukanki w domu, np. płukać usta olejkiem kokosowym, wodą z dodatkiem soli morskiej lub ziołami, ale również kupić gotowy produkt.
W tym przypadku także możemy wybrać płukankę w szklanym dozowniku nadającym się do recyklingu. Jeśli chodzi o formułę, występują takie w formie olejku, płynu, jak i tabletek. W ich składzie najczęściej nie znajdziemy fluoru, gliceryny ani wysuszającego śluzówki alkoholu, będą za to nietestowane na zwierzętach, wegańskie składniki, np. organiczne olejki m.in. z szałwii, goździka, orzechów cedrowych, drzewa herbacianego lub węgiel aktywny, który pochłania bakterie i toksyny.
Ciekawym rozwiązaniem są rozpuszczalne tabletki do płukania jamy ustnej, które zawierają łagodne środki myjące, pomagają przywrócić prawidłowe pH oraz odświeżają oddech.
– Naturalne płukanki do ust to dobra opcja dla kobiet w ciąży, młodszych pacjentów, seniorów czy zwolenników kosmetyków bez syntetycznych dodatków. Dobrze sprawdzą się po wizycie u dentysty, w przypadku ewentualnych otarć podczas noszenia protezy czy aparatu ortodontycznego, nadwrażliwości lub powracających stanów zapalnych dziąseł. Ekstrakty roślinne zadziałają kojąco i regenerująco na wrażliwe śluzówki czy miejscowe podrażnienia, zapobiegają tworzeniu się płytki nazębnej oraz przywracają naturalną równowagę w jamie ustnej – wyjaśnia dr Stachowicz.
Małe i poręczne tabletki do płukania jamy ustnej, które możemy dozować na sztuki, będą wygodnym rozwiązaniem zamiast płynów, których nie chcemy transportować np. podczas podróży samolotem. Aby ich użyć, wystarczy rozpuścić tabletkę w szklance wody i przepłukać usta jak zwykle.
– Trend eko na dobre zadomowił się w polskich domach. Jeśli poszukujemy naturalnych kosmetyków czy akcesoriów, dziś bez problemu znajdziemy takie produkty w aptekach, sklepach kosmetycznych, a przede wszystkim w internetowych eko drogeriach. W ten prosty sposób dbając o higienę jamy ustnej, przy okazji zmniejszamy swój negatywny wpływ na środowisko – mówi ekspert.
Average Rating