Co jeść wiosną?

Nadchodzi długo wyczekiwana wiosna. Czas pożegnać ciężkie, sycące i rozgrzewające dania na rzecz lekkich posiłków na bazie sezonowych warzyw. Taka kuchnia to nie tylko bogactwo witamin i kolorów, ale świetny sposób na poprawę nastroju i pozbycie się zbędnych kilogramów po leniwej zimie. Co w takim razie jeść wiosną?

Nadejście wiosny nie musi oznaczać radykalnej diety odchudzającej. Korzystając z dobrodziejstw natury można przygotowywać posiłki zdrowe, urozmaicone i przede wszystkim sycące. Warto trzymać się jednej, prostej zasady – im więcej barw na talerzu, tym lepiej!

Co jeść wiosną? Postaw na kolor

Młode i świeże warzywa to nieodłączny element wiosennego menu. Szczypiorek, rzodkiewka, sałata czy pomidor stanowić mogą element każdego dania, od śniadania po kolację. Wiosną możemy pozwolić sobie na szaleństwo w kuchni i eksplozję kolorów na talerzach. Tak skomponowane posiłki z pewnością pobudzą nas do działania, zarówno swoim wyglądem, jak i pełnią witamin oraz wartości odżywczych, których brakowało nam podczas zimowych miesięcy. Przyrządzimy z nich smaczne koktajle, kremowe zupy czy pożywne, tęczowe sałatki. Wbrew pozorom ich przygotowanie nie musi zajmować wiele czasu, wystarczy zaopatrzyć się w odpowiednie urządzenie, takie jak Thermomix®. Łączy on w sobie funkcje aż 12 różnych sprzętów kuchennych. Co więcej, wykonuje większość czynności za nas, dzięki czemu brak umiejętności gotowania nie będzie przeszkodą w podaniu smacznego i zdrowego obiadu całej rodzinie. Teraz dzięki możliwości siekania, podgrzewania i blendowania w jednym naczyniu w parę chwil wyczarujemy wyrazistą, aksamitną zupę ze świeżych warzyw. Podobnie będzie z pożywną pastą jajeczną z czosnkiem czy twarożkiem z dodatkiem rzodkiewki i kiełków.

Co jeść wiosną? Nie zapomnij o białkach i zdrowych węglowodanach

Wiosenne posiłki powinny obfitować także w chude mięsa i ryby. Najzdrowszym sposobem ich przyrządzenia będzie gotowanie na parze. Pozwoli zachować cenne składniki odżywcze produktów oraz ich naturalny smak i atrakcyjną barwę. Ponadto, takie dania są bardziej lekkostrawne niż ich pieczone czy smażone wersje. Gotując na parze możemy całkowicie zrezygnować z soli na rzecz aromatycznych i zróżnicowanych przypraw, m.in.: bazylii, tymianku, kurkumy czy chili. Nie tylko nadadzą one kuszących kolorów np. filetowi z kurczaka, ale usprawnią nasz metabolizm. Ułatwi to walkę o zgrabną i wymarzoną sylwetkę przed latem, a dla naszych pociech będzie miłą odskocznią od popularnego kotleta de volaille czy tradycyjnego schabowego z panierką.