W dużym uproszczeniu: ZAiKS dba o to, aby twórcy dostawali wynagrodzenie za swoją pracę. Instytucja ta zajmuje się dysponowaniem tantiem na podstawie liczby wykonań poszczególnych utworów, czyli udziałów dzieł w rynku. Co to oznacza? Że słynny wokalista z piosenką utrzymującą się na pierwszych miejscach list przebojów dostanie większe tantiemy niż ktoś, kto komponuje do niszowych produkcji filmowych. A jak ma się to do opłaty za odtwarzanie muzyki obowiązkowej przy organizowaniu wesela?
Był taki niechlubny czas, gdy Polska zasłynęła jako zagłębie piractwa fonograficznego. Na stadionach i jarmarkach sprzedawano masowo kasety z kopiami płyt gwiazd całego świata, bez zezwolenia i poszanowania praw autorskich. To już przeszłość. Ale legalne korzystanie z cudzego dorobku dotyczy nie tylko tego, w jaki sposób muzyka jest wydawana, ale też odtwarzana. Jeśli nie jest to słuchanie płyty w warunkach domowych, trzeba płacić tantiemy. Przykładem – imprezy weselne.
Sami swoi
Nie liczy się to, że na przyjęciu towarzyszącym wydarzeniu osobistemu, jakim jest ślub, bawimy się w gronie bliskich, lecz fakt, że jest ich wielu.
– Zasada działania jest identyczna, jak w przypadku imprez masowych, firmowych eventów czy restauracji, fryzjerów itp. – wyjaśnia DJ Michał Murawski, ekspert portalu-katalogu ślubnego PlanujemyWesele. – Wszędzie tam, gdzie klient, a w naszym przypadku gość weselny, słucha/tańczy/przebywa i są mu przy tej okazji udostępniane czyjeś utwory muzyczne, zostaje naliczona opłata na rzecz twórców i wykonawców, pobierana za pośrednictwem ZAiKS-u, czyli Związku Autorów i Kompozytorów Scenicznych. Nawet salon fryzjerski, czy restauracja płaci miesięczną uśrednioną ratę za odtwarzanie muzyki. Nieważne, że jest ona w tle i bez związku z podstawową usługą, a jedynie dla podniesienia nastroju. Kwota należności ma tu charakter uśredniony, ponieważ nie da się wyliczyć dokładnie liczby klientów korzystającej z usługi, której towarzyszy muzyka. Na weselach oblicza się to inaczej – tłumaczy ekspert.
Dokładna liczba uczestników jest planowana i podawana z góry i właśnie za tę dokładną liczbę należy rozliczyć się ze stowarzyszeniem ZAiKS. Ponieważ na weselu prawem autorskim objęta jest muzyka, więc pojawia się kwestia, kto zapłaci za jej odtwarzanie? Właściciel i podnajemca sali weselnej, zatrudniony DJ, zespół wykonujący covery? A może sami nowożeńcy?
/ramka 1/ ZAiKS powstał w 1918 roku jako Związek Autorów Kabaretowych. Rok później zmienił nazwę na Związek Autorów i Kompozytorów Scenicznych. Od 1954 roku jego nazwą jest Stowarzyszenie Autorów ZAiKS, a skrótowiec przestał być akronimem i stał się nazwą niezależną od swojego historycznego znaczenia
/koniec ramki 1/
Kochaj i… rzuć (groszem)
Kolejność płatnika według regulaminu ZAiKS to: sala weselna, organizatorzy, DJ/zespół. W praktyce bardzo rzadko zdarza się, żeby regulowanie opłaty wliczało się w koszt wynajmu sali weselnej czy lokalu.
– Część sal nadal opłatę tę wnosi i chwała im za to – kontynuuje Michał Murawski, DJ i ekspert portalu-katalogu ślubnego PlanujemyWesele. – Jednak z doświadczenia wiem, od 2020 roku większość sal umieszcza w swoich umowach zapis jasno wskazujący na to, że nie wykupują żadnych licencji. Uzasadnienie jest takie, że sale weselne stają się tylko udostępnionym miejscem, czy inaczej nazywając wynajętą przestrzenią przez organizatorów. A, że imprezy te są zwykle filmowane, a więc rejestrowane, to najemców lokali nie interesuje, bo nagranie ma charakter niekomercyjny – podsumowuje znawca tematu.
Nie płaci też zwykle za muzykę nawet DJ, choć sprawa dotyczy należności za wszystko to, co właśnie on zaprezentuje. Często jednak taka osoba w umowie zawiera zapis, mówiący, że opłata względem ZAiKS leży po stronie pary młodej. Dlaczego?
– Nikt nie jest w stanie przewidzieć w ciemno, jaki będzie koszt wykupienia licencji – mówi Michał Murawski. – Jednak dla ułatwienia sprawy i dla własnego bezpieczeństwa prawnego opłacam licencję do 50 osób, resztę dokłada organizator. Dlaczego tak robię? Mam dzięki temu pewność, iż opłata została uiszczona i licencja jest w mocy, nie narażam siebie ani moich klientów na niedogodności związane z ewentualnym mandatem. Opłacam, drukuję licencję i przekazuję ją parze młodej.
Jak obliczyć opłatę do ZAiKS za muzykę na weselu?
A jeśli na imprezie bawi się 51 osób albo 100 i więcej? Tu z pomocą przychodzi kalkulator ZAiKS.
Jeśli chcecie dowiedzieć się, ile wynosi opłata ZAiKS na weselu, to polecamy otworzyć KALKULATOR https://online.zaiks.org.pl/oblicz-kup-licencje i sprawdzić, jak dokładnie sprawa wyliczeń wygląda.
Kilka wskazówek
Rodzaj imprezy: wesele
Liczba osób: 100 (dla przykładu)
Rodzaj muzyki:
• wyłącznie wykonywana (zaznaczamy, kiedy wyliczamy dla zespołu),
• wyłącznie odtwarzana (wybieramy dla DJ-a),
• odtwarzana i wykonywana (wybieramy dla DJ-ów śpiewających, lub kiedy w międzyczasie występuje jakiś wokalista wykonujący nie swój repertuar).
Gdy zatrudniamy na weselu DJ-a, dotyczy nas punkt „muzyka wyłącznie odtwarzana”. W przypadku zespołów i śpiewających DJ-ów zostaniemy poproszeni o podanie kwoty za usługę i od tej kwoty zostanie nam doliczony dodatkowy koszt.
Opłata ZAiKS zależy nie tylko od liczby gości – jej trzon stanowi także lokalizacja, w jakiej odbywa się impreza. W Warszawie będzie drożej niż w Legionowie czy Zamościu i prawie dwa razy drożej niż np. w Olsztynku.
Jak ominąć opłatę do ZAiKS? Nie ma mocnych! Należy płacić
Kara za nieopłacenie licencji w 2022 roku może być bardzo surowa: potrójnie naliczona opłata, mandat karny lub nawet… ograniczenie wolności. Absolutnie nie opłaca się być weselnym piratem. ZAiKS ma oddziały terytorialne, a ich inspektorzy dysponują listami instytucji podlegających pod poszczególne oddziały. Każdy oddział ma swój unikalny numer konta bankowego. Licencje wykupuje się, podając adres, pod którym odbędzie się wesele. Ponieważ sale weselne nie miewają pustych dni, brak wpływu spod tego adresu szybko da do myślenia kontrolerom.
– Szanujmy prawa twórców i nie dostarczajmy sobie dodatkowego stresu! – apeluje ekspert, a my się do apelu dołączamy.
Average Rating