Droga smutku Robyn Gigl – recenzja
Czas czytania:3 min

Droga smutku Robyn Gigl – recenzja

0 0

Droga smutku to nowa książka Robyn Gigl. Historia transpłciowej prawniczki i bronionej przez nią prostytutki otwiera oczy na niesprawiedliwość, którą rządzi się XXI wiek. Nakładem Wydawnictwa Skarpa Warszawska powieść można czytać już od 22 marca.

Daleko nam do czasów, w których każdy może czuć się bezpiecznie i być traktowany jednakowo. Jako kobieta transpłciowa czuję się dzisiaj nawet gorzej pod tym względem niż piętnaście lat temu, kiedy się ujawniłam. Nadal istnieje ponad sześćdziesiąt krajów, w których można trafić do więzienia tylko za bycie LGBTQ+. Nawet tutaj, w Stanach Zjednoczonych, 4 marca 2023 r. jeden z mówców na Conservative Political Action Conference (CPAC) stwierdził, że „transpłciowość musi zostać całkowicie wyeliminowana z życia publicznego”. Kiedy to powiedział, publiczność biła brawo… – wyznaje Robyn Gigl, autorka thrillera „Droga smutku”.

„Droga smutku” to thriller prawniczy, zabierający czytelników do świata Erin McCabe – transpłciowej prawniczki, która stara się wieść spokojne i szczęśliwe życie po dokonaniu znaczącej zmiany w życiu. Ale kiedy młoda, ciemnoskóra, transpłciowa prostytutka zostaje oskarżona o zamordowanie syna bogatego polityka, Erin czuje się w obowiązku bronić jej – nawet jeśli zagraża to jej własnej karierze i życiu… Oskarżona dziewczyna twierdzi, że zabiła syna senatora w samoobronie. Okoliczności jednak wskazują na bardziej złożoną i mrożącą krew w żyłach historię, być może powiązaną z innymi brutalnymi morderstwami…

Robyn Gigl, prawniczka i aktywistka, stawia przed czytelnikiem temat złożoności płci, rasy, władzy i opinii publicznej. Przekazuje książkę zaangażowaną społecznie jako przyczynek do dyskursu na temat skorumpowania, ale i odemocjonalnienia współczesnego świata, który tłami najsłabszych, a gloryfikuje agresję i bezprawie, sprzyjając podziałom i izolacji tych, którzy nie wpasowują się do ram i oczekiwań innych.

Droga smutku – moja ocena

Droga smutku to książka, która nie tylko ma ciekawą fabułę, ale zmusza też do myślenia. Skłania do refleksji na temat tego, na ile jesteśmy w stanie zaakceptować drugiego człowieka. Temat transpłciowości i tranzycji jest ukazany bardzo delikatnie. Autorka nie narzuca czytelnikowi swoich racji. Podczas lektury sami możemy sobie wyrobić przekonanie czy główne bohaterki faktycznie od zawsze czuły się kobietami, czy to tylko ich „widzi mi się”. Środowisko, w jakim obie funkcjonują nie jest im przyjazne. Od prawniczki odwrócili się niemalże wszyscy znajomi, ojciec nie potrafi zaakceptować tego, co się stało. Drugiej bohaterce nie jest równie łatwo. Wyrzucona z domu, zmuszona jest do prostytuowania się, stara odnaleźć się w brutalnym świecie. Autorka świetnie pokazuje nam rzeczywistość na przykładzie losów bohaterów. Co rządzi dzisiejszym światem?! Układy, układziki, znajomości i pieniądze, a do tego dochodzą często uprzedzenia oraz brak tolerancji i zrozumienia. Na szczęście są też takie osoby, które kierują się wartościami moralnymi. Takimi postaciami w tej powieści są Erin i jej wspólnik Duane.

Kreacje bohaterów zostały świetnie przedstawione. Każdy z nich jest nośnikiem ważnych informacji społecznych. Mamy tu nie tylko transpłciowe bohaterki, ale również osoby, które je wspierają i całą galerię osób szydzących z osób transpłciowych.

„Droga smutku” wciąga od pierwszych stron zarówno pod względem czysto rozrywkowym jak i emocjonalnym. To świetnie skonstruowany thriller prawniczy, w którym przeplatają się wątki związane z akceptacją To opowieść o walce o akceptację, prawo do wyrażania siebie, prawo do życia w zgodzie z własnym sumieniem i samym sobą. Wątki przeplatają się i świetnie ze sobą współgrają. Z takim samym zainteresowaniem obserwujemy śledztwo prowadzone przez Erin, jak i zmagania bohaterek z niełatwą codziennością.

Droga do smutku to książka, która wnosi powiew świeżości do gatunku thrillerów. Oddałam się w całości tej książce. Z zapartym tchem czytałam i śledziłam losy wszystkich bohaterów. Nie ukrywam, że uroiłam łzę podczas czytania. To poruszająca i chwytająca za serce historia. To thriller absolutnie nietuzinkowy, być może kontrowersyjny, ocierający się mocno o tematykę dyskryminacji, wykluczenia, walki o swoją tożsamość. To jedna z tych powieści, które dostarczyły mi silnych emocji, ale i skłoniły do głębokich rozważań.

Uwielbiam powieści, które poruszają we mnie wszystkie emocje oraz pobudzają do myślenia. Koniecznie poznajcie wstrząsające losy Erin i Sharise. Co je łączy? Jak daleko sięga Wasza tolerancja? Oceńcie sami czy godzicie się na taki koniec tej historii?

Happy
Happy
0 %
Sad
Sad
0 %
Excited
Excited
0 %
Sleepy
Sleepy
0 %
Angry
Angry
0 %
Surprise
Surprise
0 %

Average Rating

5 Star
0%
4 Star
0%
3 Star
0%
2 Star
0%
1 Star
0%

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Previous post Krótki przepis na szybkie usuwanie zaparć
Next post <strong>Zajączek wielkanocny – czyli o magii poszukiwań słów kilka</strong>