Brak czasu i długie godziny spędzane w pracy sprawiają, że w Polsce coraz większym zainteresowaniem, szczególnie wśród pracowników biurowych, cieszą się zabiegi lunchowe. Szybkie zabiegi kosmetyczne realizowane w myśl zasady „wejść” i „wyjść” stają się coraz bardziej popularne, a po ich wykonaniu można od razu wrócić do pracy
Moda na zabiegi lunchowe dotarła do nas z Zachodu. Zabiegani Amerykanie, a w zasadzie głównie Amerykanki odnalazły w nich skuteczny sposób na szybką poprawę wyglądu i samopoczucia. Widoczne efekty oraz coraz większa dostępność oferty takich zabiegów wśród gabinetów i klinik medycyny estetycznej, szczególnie tych mieszczących się w dzielnicach biurowych sprawiła, że także Polacy zaczynają z nich coraz chętniej korzystać.
Charakterystyczną cechą wszystkich zabiegów lunchowych jest to, że są one wykonywane szybko i bezinwazyjnie, a po przeprowadzeniu procedury pod okiem doświadczonego specjalisty z dziedziny kosmetologii czy medycyny estetycznej, wracamy do pracy z myślą, że udało nam się wygospodarować wartościową chwilę dla siebie samych. Zabiegi lunchowe trwają średnio 30-50 minut. W tym czasie, można zrelaksować się, odstresować, a do tego pozbyć się zmarszczek, poprawić wygląd skóry, czy zredukować cellulit. – komentuje Blanka Pawłowska z Kliniki Młodości, mieszczącej się w warszawskiej dzielnicy biurowej.
Do zabiegów lunchowych zalicza się wszelkiego rodzaju masaże, zabiegi kosmetyczne na twarz i ciało, pielęgnacyjne na skórę dłoni i upiększających paznokcie oraz te z zakresu nieinwazyjnej medycyny estetycznej.
Zamiast lunchu przerwa na zmarszczki lub modelowanie sylwetki
Jak się okazuje dużą popularnością wśród zabiegów lunchowych cieszą się zabiegi liftingujące, szybko poprawiające wygląd skóry i modelujące sylwetkę. Aktualnie dostępne nowoczesne technologie pozwalają na całkowicie bezinwazyjny lifting twarzy i ciała, którego realizacja nie zajmuje więcej czasu niż przerwa lunchowa. Przykładem takiego zabiegu jest Hifu, robiący od niedawna furorę w medycynie estetycznej.
Technologia Hifu wykorzystuje ultradźwięki, które powodują ruch komórek tkanek, a ich kontrolowane poparzenia stymulują skracanie się włókien kolagenu i regenerację tkanek. Następuje naturalny proces odbudowy skóry, dzięki czemu staje się ona wyraźnie ujędrniona i gładka. Redukcja zmarszczek, poprawa owalu twarzy i szyi, podniesienie brwi, lifting i elastyczność skóry – to efekty jakich można spodziewać się już po jednorazowym zabiegu. – wyjaśnia Marzena Żak, kosmetolog z Kliniki Młodości Blanki Pawłowskiej.
Zabieg Hifu nazwany potocznie „liftingiem bez skalpela” nie wymaga żadnej rekonwalescencji. Po jego wykonaniu, można wrócić do obowiązków zawodowych bez zamartwiania się o swój wygląd, ale zapominając „jedynie” o kilku zmarszczkach. Współczesna kosmetologia wychodzi naprzeciw oczekiwań klientów, ceniących sobie zadbany wygląd i chcących efektywnie wykorzystać czas podczas przerwy w pracy.
Nic tak nie postarza jak zmęczony wyraz twarzy, cienie i „worki” pod oczami. Na szczęście z pomocą przychodzi nam nowoczesna, gabinetowa pielęgnacja i medycyna estetyczna, która potrafi odmłodzić spojrzenie, poprawić zauważalnie wygląd skóry w ciągu niespełna 30 minut. Zabiegi lunchowe z założenia nie zabierają dużo czasu, ale potrafią przynieść zdumiewające efekty. Odpowiednio dobrane przez specjalistę, właściwe wykonane bez skutków ubocznych w postaci opuchlizny czy zasinienia, zabiegi lunchowe mają coraz więcej zwolenników, doceniających ich efekty i relaksacyjny charakter.
Nie dziwi więc fakt, że zabiegi lunchowe stają się coraz bardziej popularne wśród zabieganych i zapracowanych osób w Polsce, którym ciężko w natłoku codziennych spraw znaleźć czas na długotrwałe wizyty w gabinecie kosmetycznym czy klinice medycyny estetycznej. Jak się okazuje w praktyce, zamiast zjeść posiłek w przerwie obiadowej, można w tym czasie zająć się ekspresową pielęgnacją swojego wyglądu i wrócić do pracy z lepszym samopoczuciem oraz z korzyścią dla urody.
Average Rating